Szanowny Przedsiębiorco,
Gratulacje! Właśnie dołączyłeś do grona niezależnych ludzi — tych, którzy wybrali wolność... choć bez gwarancji świętego spokoju.
Nie masz szefa? Wspaniale. Masz za to ZUS, podatki i Urząd Skarbowy, który z czułością śledzi każdy Twój krok — przynajmniej do pierwszej kontroli.
Masz też wybór. Taki jak w dobrym dramacie politycznym: każda opcja boli, każda na swój sposób. Skala podatkowa, podatek liniowy, ryczałt – który z tych kamieni wolisz wrzucić sobie do buta?
1. Skala podatkowa – czyli romantyzm z puentą w postaci 32%
To klasyk. 12% podatku od dochodu do 120 tys. zł, a powyżej – witaj w klubie 32%. Koszty możesz odliczyć, ulgi rodzinne uwzględnić, a rozliczenie z małżonkiem wciąż gra pierwsze skrzypce. Ale sukces? Jest opodatkowany jak luksus.
Zalety: ulgi, odliczenia, kwota wolna, rodzinne rozliczenia – wszystko wygląda jak z reklamy na Boże Narodzenie.
Wady: zarobisz za dużo – fiskus przychodzi po swoje z długopisem w ręku.
„Zaczynasz od zalet, kończysz rachunkiem na 32%. Taka podatkowa wersja ‘zjedz ciastko i oddaj połowę’.”
2. Podatek liniowy – dla realistów i pragmatyków
19% – bez względu na wszystko. Brzmi uczciwie? I jest. Nie ma kwoty wolnej, żadnych ulg, żadnego rozliczania z małżonkiem. To wybór dla tych, którzy nie chcą się wdawać w emocjonalne relacje z urzędami.
Zalety: przewidywalność, prostota, brak niespodzianek.
Wady: żadnych prezentów od państwa. Jesteś dorosły — płać jak dorosły.
„To jak relacja bez zobowiązań — prosto, stabilnie, ale romantyzmu brak.”
3. Ryczałt – minimalizm fiskalny, czyli „zapłać i nie pytaj”
Tu nie liczysz dochodu, tylko przychód. Koszty? Nieważne. Od przychodu płacisz swój procent, zależnie od tego, co robisz:
Przykłady:
Budownictwo? 5,5%
Sprzedaż własnych e-booków? 5,5%
Kosmetyczka, fryzjer? 8,5%
Sprzedaż cudzych e-booków? 8,5%
Programowanie? 12%
Usługi medyczne? 14%
Doradztwo, konsulting? 15%
Robisz wszystko? Powodzenia. Twój nowy przyjaciel nazywa się Excel.
Zalety: szybko, tanio, bez ceregieli – o ile nie masz kosztów.
Wady: zero ulg, zero rozliczeń z rodziną. Zero komplikacji, ale i zero tarczy.
„Ryczałt to jak fast food: szybki, tani... dopóki się nie odbije.”
Więc, którą drogę wybierzesz?
- Masz spore koszty? Skala lub liniowy.
- Zarabiasz dużo, ale masz mało kosztów? Liniowy lub ryczałt.
- Chcesz spać spokojnie? Porządna księgowa. Albo przynajmniej dobrze ogarnięty arkusz kalkulacyjny.
I na koniec jedno życzliwe ostrzeżenie:
Nie kombinuj. Fiskus widzi więcej, niż Ci się wydaje. I słyszy nawet wtedy, gdy milczysz. Wybierz mądrze – tak, żeby nie trzeba było zakładać opaski uciskowej przed każdym przelewem.
A jeśli nadal czujesz chaos w tabelkach i terminach — odezwij się. Pomogę zrozumieć, wybrać, rozliczyć. Czasem jedna rozmowa potrafi rozwiązać więcej niż sto maili.
Zadzwoń – rozmowa z kimś, kto odróżnia fakturę od proformy, to dobra inwestycja.
Zadzwoń do mnie
Napisz do mnie
Zakres Usług
Księgowość jednoosobowej działalności gospodarczej
Księga handlowa
(Sp. z o.o.)
Założenie firmy
Kontakt z organami podatkowymi
Kadry i płace