Przeczytaj również
Cześć!
Dzisiaj pogadamy o czymś naprawdę extra… o samochodzie w działalności gospodarczej!
Wiem, wiem — brzmi jak kolejny tekst o tym co proste być nie może. Ale spokojnie, zrobię z tego jazdę bez trzymanki – z podziałem na VAT, dochodowy, leasing i całą tę fiskalną telenowelę. Gotowi? To zapinamy pasy i startujemy!
Samochód w firmie — tak, ale jak?
Wyobraź sobie: kupujesz piękne, błyszczące auto – no jak z katalogu. Wsiadasz, zapach nowości, melodia silnika…
Ale zanim wrzucisz bieg, fiskus już zagląda ci do bagażnika. Bo jak to? Auto na firmę? A rozliczenie? A VAT? A środki trwałe?
Opcja 1: Wciągasz auto do środków trwałych
Czyli robisz to na poważnie. Auto staje się częścią twojego firmowego imperium – taki etatowy pracownik, tylko mniej narzeka.
Amortyzacja?
– Nowe auto: amortyzujesz 20% rocznie, czyli przez 5 lat.
– Używane (co najmniej 6 miesięcy przed zakupem): możesz skrócić do 2,5 roku! Turbo!(amortyzacja 40% rocznie)
VAT:
– Użytkowanie mieszane (czyli: do pracy i po dziecko z przedszkola): 50% VAT od wydatków
– Użytkowanie wyłącznie firmowe (czytaj: "NIE BYŁEM TYM AUTEM W LIDLU!"): 100% VAT, ale… VAT-26, ewidencja przebiegu i wieczne poczucie, że Urząd Skarbowy czyta twojego GPS-a.
Limity amortyzacji – ile można wrzucić w koszty?
Amortyzacja samochodu osobowego spalinowego:
Maksymalna wartość, od której możesz naliczać odpisy amortyzacyjne to 150 000 zł brutto (dla nievatowców) lub 150 000 zł netto (dla vatowców, jeśli odliczasz VAT)
Samochód elektryczny:
Limit wzrasta do 225 000 zł brutto/netto (w zależności od VAT-u, analogicznie)
Podatek dochodowy (PIT):
– Użytkowanie mieszane: 75% kosztów eksploatacyjnych w koszty (tak, bez kombinowania).
– Użytkowanie firmowe: 100% kosztów – pełna profeska.
Ale pamiętaj: nawet jeśli rozliczasz tylko 75% kosztów, to odpisy amortyzacyjne nadal wrzucasz w 100% – tak, nawet jak weekendowo jeździsz tym autem na jogę i lody pistacjowe.
Opcja 2: Auto prywatne, ale śmigasz nim służbowo
Nie chcesz formalności? Masz auto na siebie, ale robisz nim biznesowe objazdy?
To jedziesz w trybie light. Taki casual Friday dla twojej księgowości:
VAT – 50% od wydatków (bo niby trochę firma, trochę Netflix i chill).
PIT – tylko 20% kosztów eksploatacyjnych trafia do kosztów uzyskania przychodu.
Czyli: wydasz 1000 zł na paliwo, wrzucisz 200 zł. Reszta? Twoje hobby według fiskusa. Ale za to 0 amortyzacji, 0 środków trwałych, 0 stresu – i możesz spokojnie pojechać autem na randkę, bez poczucia winy, że "naruszasz VAT".
Opcja 3: Leasing operacyjny – czyli romans z autem bez ślubu
Jeśli kochasz auta, ale nie chcesz się wiązać… leasing to twój vibe.
✔️ Auto nie wchodzi do środków trwałych
✔️ Raty leasingowe? – pełen koszt uzyskania przychodu
✔️ VAT? – 50% lub 100% do odliczenia
✔️ Zero amortyzacji, bo to leasingodawca się z tym buja
✔️ Po zakończeniu? Wykup albo przesiadka na nowszy model. Easy!
To jak Netflix Premium: płacisz, oglądasz, zmieniasz. Żadnych zobowiązań, tylko przyjemność. No, chyba że nie płacisz rat – wtedy zaczyna się dramat.
Nowe vs używane – co się bardziej opłaca?
Nowe auto
– Amortyzacja 5 lat
– Pełny VAT, jeśli kupione od VAT-owca
– Pachnie salonem i sukcesem (a przynajmniej tak sobie mówisz)
Używane (6+ miesięcy)
– Możesz je amortyzować szybciej (nawet 2,5 roku!)
– Tańsze
– VAT do odliczenia? Tylko jeśli kupione z fakturą VAT – a nie od „pana z OLX-a”
A co, jak sprzedasz auto?
Oj, nie myśl, że fiskus zapomni.
Jeśli auto było w środkach trwałych – przy sprzedaży musisz wystawić FAKTURĘ. Lepiej, PAMIĘTAJ, że sprzedaż musi odbyć się w cenach rynkowych.
Inaczej fiskus może uznać, że celowo obniżasz podstawę opodatkowania → doszacowanie przychodu + odsetki + kara
✔️ Wystawiasz fakturę
✔️ VAT – do zapłaty
✔️ Przychód – do opodatkowania w PIT
Sprzedajesz auto? Urząd Skarbowy już ostrzy ołówek.
Podsumujmy – co wybrać?
Auto prywatne (używane w firmie):
→ 20% kosztów w PIT, 50% VAT – prosto, ale mniej kasy do odliczenia
Auto jako środek trwały:
→ Amortyzacja, 75% lub 100% kosztów, VAT – więcej roboty, ale większy zwrot
Leasing:
→ Wszystko w ratach, brak środków trwałych, VAT w kosztach – idealne dla tych, co zmieniają auta częściej niż skarpetki
I pamiętaj:
Auto w firmie to nie tylko koszty, to lifestyle.
Bo jak podjeżdżasz pod skarbówkę SUV-em z leasingu, to nawet fiskus robi "wow".
Szerokości, bezpiecznej jazdy i samych zwrotów z VAT-u!
Zadzwoń do mnie
Napisz do mnie
Zakres Usług
Księgowość jednoosobowej działalności gospodarczej
Księga handlowa
(Sp. z o.o.)
Założenie firmy
Kontakt z organami podatkowymi
Kadry i płace